Kroczysz zdecydowanym acz niespiesznym krokiem. Zdecydowanym, bo jest gwatemalska noc ciemna i intuicyjnie czujesz, że dojdą do celu tylko najsilniejsi. Niespiesznym, bo ulice brukiem raczej fantazyjnie wyłożone. Masz zęby oraz jajka w torbiszczu z zakupami, jednym słowem odpowiedzialność jakaś jest. … Continue reading
Monthly Archives: lipiec 2015
Niemoralna propozycja, czyli ile jest wart Twój paszport
W lutym już go tu nie będzie – Wyjeżdżam, wyjeżdżam choćbym miał na dętce popłynąć! W lutym już mnie tu nie będzie – mówi podniesionym głosem. W oczach ma łzy, na ustach desperacki uśmiech. Ja gubię się we własnych emocjach. … Continue reading
Historia pewnej mielonki, czyli jak wróciłam do pisania
Na Kubie nie ma praktycznie nic¹. Pomijam czarny rynek (jest wszystko, poza oczywistym dla Obcego wejścia do tegoż) oraz sklepy na kartki (nadal właściwie po stronie “nic”). Sklepy dewizowe obiecują lśniącą szklaną witryną, szwadronem ochrony i chłodkiem klimatyzacji dużo więcej … Continue reading