Ostatnie tygodnie spędziłam w Lamalerze, odizolowanej wiosce łowców wielorybów. O ile moja długa podróż do tejże okraszona była romantycznymi wyobrażeniami antycznych łodzi i czarnoskórych mężczyzn z bambusowym harpunem w muskularnych rękach stających do walki z kilkudziesięciometrowym wielorybem, o tyle rzeczywistość … Continue reading